To ostatnie chwile, by zbierać szczaw, potem podobno jest już niezbyt zdrowy. Mamy go trochę na działce, przyszła więc chwila na wiosenną zupę z niego. Bardzo ją lubię, choć rzadko (tylko sezonowo ) gotuję- temu słoiczkowemu czegoś brakuje... Zupa ta ma w sobie coś z sielskości i prostoty. Zamyka w sobie charakterystyczny kwaśny smak, który rozbijają lekko podpieczone warzywa oraz niewielki dodatek kaszki. Jest doskonała na słoneczny, ciepły dzień.
Składniki:
6 dużych garści świeżego szczawiu
3 ziemniaki średniej wielkości
0,5 pora
1 mała marchewka
3 jajka ugotowane na twardo
2 łyżki oleju
4 łyżki śmietany
2 łyżki kaszki orkiszowej
2 liście laurowe
4 ziarenka ziela angielskiego
min. 0,3 łyżeczki soli
szczypta pieprzu
kilka kropel maggi
Sposób przyrządzenia:
1. Umyte liście szczawiu (najlepiej bez łodyżek ) pokroić i zalać 0,5 litra wrzątku.
2. Gotować na małym ogniu przez około 3 minuty, potem odstawić.
3. Obrane warzywa skroić w kostkę, dodać przyprawy.
4. Poddusić na oleju około 5 minut, co chwilę mieszając.
5. Doprawić i zalać 5 łyżkami wody ze szczawiowego wywaru.
5. Gotować do miękkości warzyw.
6. Wywar warzywny zmiksować i połączyć z warzywami.
7. Wmieszać do nich kaszkę oraz śmietanę; gotować na małym ogniu około 5 minut.
8. Doprawić maggi.
9. Podawać z ćwiartkami jajek.
Smacznego!