Odkąd pierwszy raz w życiu zjadłam u koleżanki bakłażana, przepadam za tym warzywem. Jadamy go na różne sposoby- dużo w tym jeszcze prób smakowych, wyrabiania gustu wśród możliwych połączeń; muszę przyznać, że jest to piękne. Najczęściej bywa składnikiem obiadów, śniadanie z nim smakuje równie wybornie. Pasta, którą czasem robię do chleba to efekt zakupów w jednym z supermarketów- znalazłam wtedy pesto, którego głównym składnikiem był właśnie bakłażan. Smaruję nim chleb, czasem posypując cienką warstwą startego żółtego sera. Polecam!
Składniki:
1 duży bakłażan
4 ząbki czosnku
4 łyżki oleju
2 łyżki posiekanego koperku
2 łyżki soku z cytryny
sól do smaku
pieprz do smaku
Sposób przygotowania:
1. Bakłażana umyć, przekroić na pół.
2. Do niewielkiej formy wlać olej i ułożyć na nim przykryte złotkiem bakłażany.
3. Piec przez pół godziny.
4. Z ostygniętych bakłażanów zdjąć skórkę.
5. Miąższ rozgnieść widelcem.
6. Dodać rozgnieciony czosnek.
7. Zmiksować z pozostałymi składnikami.
Smacznego!
Nie do zjedzenia !!!!
OdpowiedzUsuńJedzenie było, jest i będzie kwestią osobistych kubków smakowych;))
OdpowiedzUsuń