Kilkudniowy przymus jedzenia szpitalnego odsłonił przede mną zapomniany smak dzieciństwa. Jakże prosty, jak delikatny, jak bardzo kiedyś lubiany! Zupy szpitalne pełne były LANEGO CIASTA. Jakże lubiłam jako dziecko wyławiać go z babcinych talerzy! Przepadałam tak bardzo, że czasem i bez próbowania inne zupy bez niego budziły moją niechęć. Lanego ciasta nie jadłam tak długo, jak dawno babci nie ma już z nami. Zapomniałam ten smak, szpital go przypomniał, sąsiadka ze szpitalnego łóżka nauczyła, jak zrobić. Odnowiłam go wczoraj, gotując lubianą przez nas pomidorową. Chciałabym, by w dobie makaronów nasz dom doskonale znał ten niezbyt modny dziś rarytas.
1 przecier pomidorowy (zwykle używam własnej roboty )
2 małe garści zielonego groszku
1 mała marchewka
pół pietruszki
ćwiartka selera
pół pora
4 łyżki śmietany lub pół serka topionego
niecałe 2 litry wody
3 liście laurowe
6 ziaren ziela angielskiego
łyżka koperku
łyżeczka bazylii
szczypta tymianku
szczypta pieprzu
sól do smaku
2 jajka
4 płaskie łyżki mąki
garść startego żółtego sera
Sposób przyrządzenia:
1. Do gotującej się wody wrzucić obrane i umyte warzywa, liść laurowy, ziele angielskie.
2. Gotować około 8 minut.
3. Dodać pozostałe przyprawy, serek lub śmietanę, zmiksować.
4. Jajka połączyć z mąką; powoli wylewać z nich masę do ponownie gotującej się zupy (powinna się nie mieszać z zupą, lecz tworzyć swoistą całość ).
5. Nalewać zupę do talerzy, tam posypywać ją żółtym serem.
Smacznego!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz